Nasz port wygląda mniej więcej tak:
Jest to taki boczny uchyłek Wisły (ten w prawo w dół), w którym cumują prywatne łódki i stateczki. Wiele z nich zawija do portu na sezon zimowy. W lecie port pustoszeje.
Nasz port wygląda mniej więcej tak:
Jest to taki boczny uchyłek Wisły (ten w prawo w dół), w którym cumują prywatne łódki i stateczki. Wiele z nich zawija do portu na sezon zimowy. W lecie port pustoszeje.
jest dużo miejsca dla roślin, ptaków i owadów. Balkon (który jest w zasadzie lodżią) jest podwójny, o wystawie południowej. Oto i on:
Balkon zmienia wystrój (i mieszkańców) kilka razy w roku. W zimie okupują go karmnikowe ptaki. W marcu karmnik znika, pojawiają się bratki. W maju znikają bratki, pojawiają się pelargonie, surfinie, lobelia i ipomea. We wrześniu w miejscu surfinii zamieszkują wrzosy. Od listopada zaczyna się sezon karmnikowy. I tak w kółko.
Mogłabym napisać, że właśnie mi kwitnie wilczomlecz. Ale to nie do końca prawda. Mój wilczomlecz lśniący kwitnie bezustannie już kilka lat. Chyba mu dobrze na moim południowym parapecie nad kaloryferem.
Wilczomlecz lśniący, nabyty w supermarkecie pod nazwą euforbia, zwany koroną cierniową, jest bliskim krewnym bożonarodzeniowej gwiazdy wigilijnej, czyli poinsecji. Kwiatki ma maleńkie i niepozorne. To, co rzuca się w oczy, to czerwone lub białe przykwiatki.
Jak każdy wilczomlecz, tak i ten ma biały, drażniący sok, ale nikt nie powinien wpaść na pomysł ogryzania wilczomlecza choćby z uwagi na wspomniane kolce.
U nas podobno te wilczomlecze mogą dorosnąć do metra. U siebie w domu, czyli na Madagaskarze, podobno dorasta do dwóch. Lubi miejsca raczej suche i słoneczne, lepiej go za często nie podlewać. Źródła wypisują zalecenia co do temperatur w pokoju, że niby koło 16-18 stopni - u mnie rośnie i kwitnie w normalnej blokowej temperaturze i dobrze jest.
Wilczomlecz można rozmnażać z sadzonek, czyli kawałków pędu, o ile ktoś jest w stanie się zmusić do dotknięcia tych kolców. Jeśli nie, łatwiej kupić gotową, malutką roślinkę w jednej z sieciówek, pojawiają się dość często. Posadzenie do większej doniczki pozwoli uniknąć kłopotliwego z powodu kolców przesadzania. Mój rośnie w tej doniczce od dnia nazajutrz po dniu zakupu. Zwiększył wymiary kilkunastokrotnie. Przesadzać go nie zamierzam, nie widzę potrzeby.
rośliny. W moim mieszkanku na wszystkich trzech parapetach okiennych, jakie posiadam, coś rośnie.
mniej więcej: