poniedziałek, 17 czerwca 2024

dookoła starorzecza - czerwiec

 Krótki, popołudniowy spacer po parku - dookoła starorzecza. Czerwona kropka na mapie to sarkofag, o którym za chwilę.


Spacer właściwy :) zaczął się przy mostku prowadzącym do ZDUNG. Ale dziś nie w tamtą stronę poszłam.



Dziś postanowiłam obejść starorzecze. Były kurki wodne z całą masą kurczaków



Co starsze kurczaki wodne mają już pierwsze białe piórka na zadkach, jak całkiem duże kurki.


Zaprzyjaźniona rodzinka łabędzi już tylko z czwórką piskląt.


Na wodzie cały kożuch rzęsy, porozrzucane tu i ówdzie żółte grążele i jeden różowy grzybień. Być może przywleczony przez jaką dziką kaczkę z ozdobnej części parku.


Na brzegu kwitnie powojnik


i cała masa kieliszników.


Śpiewają młodziutkie drozdy.


Na krzakach dzikiej róży prześliczne galasy, chyba szypszyńca.


Cztery młode krzyżówki z mamą - niewiele mniejsze niż ona.


A w zaroślach na brzegu wylęgnięta skorupka, chyba kaczego jajka.


I tak doszłam do drugiego mostku, prowadzącego na działki.


Druga strona starorzecza jest dokładnie zarośnięta pałką wodną i trzciną. Pałka aktualnie kwitnie. Kwiat ma dwie części: dolną - żeńską i górną - męską. Męska część zamiera i odpada po wykonaniu swoich męskich funkcji, a z żeńskiego kwiatu rozwijają się potem nasiona.


Dochodzę do sarkofagu.


Sarkofag w tym przypadku nie jest ozdobnym nagrobkiem, bo w parku, oczywiście, żaden nieboszczyk nie jest pochowany :) - jest to tylko rodzaj pomnika upamiętniającego Augusta Czartoryskiego i jego żonę, Zofię z Sieniawskich, czyli rodziców Adama Czartoryskiego, tego, który był właścicielem parku. 


Oryginalny sarkofag wykonano z białego marmuru w 1797 r. we Włoszech. Wzorowano go na sarkofagu Scypiona - jednego ze starożytnych konsulów rzymskich z III w p.n.e.


Obecnie sarkofag jest odnowiony i ogrodzony metalowym płotkiem, i podejść do niego się nie da, chyba że ktoś jest ślimakiem. Dla ciekawych: górna płyta sarkofagu jest zupełnie gładka, ale zobaczy to raczej obiektyw podniesionego w górę aparatu, nie ludzkie oko - chyba że ktoś zawodowo gra w koszykówkę. :P 


Po upadku powstania listopadowego sarkofag z parku zniknął, prawdopodobnie został gdzieś wywieziony. Powrócił po II wojnie. Najstarsze zdjęcia, jakie mam, pochodzą z lat 1970tych - i taki sarkofag pamiętam. Nieogrodzony, niby przypadkowo rzucony na jedno ze wzgórz tzw. "dzikiej promenady", czyli plątaniny alejek w dzikiej części parku. 

(stara pocztówka, zbiory własne)

Nie założyłabym się, czy sarkofag, który pamiętam z lat 70-80tych nie był czasem ze zwykłego piaskowca... przynajmniej częściowo...

https://fotopolska.eu/


... a i dziś, jeśli przyjrzeć się uważniej, można mieć hm zastrzeżenia co do hm autentyczności tego hm marmuru....


W każdym razie w źródłach stoi, że sarkofag z marmuru jest. 


Skręcam w stronę górnego, ogrodowego parku. Niektóre lipy przekwitły, inne kwitną


a lipy srebrzyste dopiero mają pąki.


Kwitnie też tulipanowiec


a na nim zasiada muchołówka szara. 




I w końcu wchodzę na pałacowy dziedziniec.


W podstawówce na jakimś dyktandzie był taki wierszyk:
Pif-paf!!! Zginął paw!!!
Padł wśród traw - co za traf!
:)))

Niemniej jednak zapewniam, że ten paw jest absolutnie żywy.


A to - jak orzekła jakaś para zwiedzających - wersja ślubna pawia. :)


Gołębie znowu tokują


a młode kawki krzykiem dopominają się, żeby mama je nakarmiła.





I mama karmi. 

A ja do domu wracam. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę jakoś podpisywać komentarze.