piątek, 16 lutego 2024

za starorzeczem o złotej godzinie

 Naprawdę wcale nie tam planowałam iść. 




Słońce już było nad zachodem - najlepsza godzina dla fotografa. 

Na starorzeczu gągoły, już chyba zaczynają gody.




Krzyżówki już nawet razem śpią :P


a łabędzie zupełnie bez zobowiązań.


Na horyzoncie rezerwat. 



Pod lasem sarny. 




Idę ścieżką wzdłuż starorzecza. 


Sikory bogatki ciągle w zimowych stadach. Gdzieś stuka dzięcioł. Powoli zachodzi słońce.




Trzciny, trzciny, trzciny.





I całe stada gawronów i kawek. Nasze? Przelotne?


Na razie idą spać.


Ja też już idę. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę jakoś podpisywać komentarze.