W odróżnieniu od wczoraja, dziś zimno, ciemno, mglisto. Mimo to wybrałam się do portu.
Weszłam więc na dróżkę prowadzącą do wieży widokowej i zaczęłam wnikliwie obserwować krzaki.
Zdybałam wiewiórę, kosa, gila.
Ale najlepsze było w gęstwinach owocującej właśnie jemioły.
Oto paszkoty.
A nad Wisłą mgła.
A we mgle czaple.
I kormorany.
I o mały włos a spóźniłabym się z obiadem, no. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę jakoś podpisywać komentarze.