Trasa dokładnie ta sama co tydzień temu.
Czelendż: znajdź 10 roślin drzewiastych, które teraz kwitną.
Ale najpierw znalazłam rudzika.
Dopiero potem rododendrony - 1 Ogrodowe.
Kasztanowce - 2 Ogrodowe.
Orzech czarny - 3 Ogrodowe
Jawor - 1 dzikie
Irga - 4 Ogrodowe
Judaszowiec - 5 Ogrodowe
Kasztan - 6 Ogrodowe
Palecznik - 7 Ogrodowe
Krzewiuszka - 8 Ogrodowe
Tawuła - 9 Ogrodowe
I na tym etapie doszłam do starorzecza.
Zbierały się eleganckie chmury, ale zobaczyłam gągołki i przepadłam.
A chmury były coraz konkretniejsze. Oczywiście, że nie miałam parasola, kto włóczy się z parasolem po krzakach.
Gągołki, mówiłam, tak.
W krzakach pełno kwitnących poziomek.
A na wodzie kaczki-krzyżówki.
A w krzakach głóg - 2 Dzikie.
No i się rozpadało.
Dobrze, że byłam w krzakach :P.
Trzmielina - 3 Dzikie - była razem ze mną.
Było też kolejne stadko gągolątek z mamą, które niestety spłoszyłam.
Krążyły i krążyły
aż w końcu dotarło do mnie, że bardzo by chciały dopłynąć do brzegu
więc się wycofałam. Deszcz już ustawał. Wyszłam na drogę
a w trawie dmuchawce
i jaszczurek zwinek w zielonej szatce.
Za chwilę kolejna gągolica, ta tylko z jednym kurczakiem
i łabędź jeszcze bez przychówku.
A na horyzoncie już rzepak.
Pod pogodniejącym powoli niebem.
A blisko - łyska. Kto nie widział łyskowych łapek z bliska, niech powiększy pierwsze zdjęcie i podziwia.
Rzepak, powiadam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę jakoś podpisywać komentarze.