piątek, 22 grudnia 2023

zza okna - zawieja

 Mieliśmy dziś epizod zimowy. Nagle zrobiło się ciemno i w ogóle przestało być cokolwiek widać za oknem.


Wiało, sypało, straszyło.


Świat zdawał się kończyć na odległości wyciągniętej ręki. Dalej już tylko szaro, szaro, szaro.


W karmniku zaroiło się od sikorek.


A potem nagle śnieg przestał padać, wyjrzało słońce, wszystko stopiło się w oczach. Zostały mokre szyby


- pole dla fantazji i szansa na kilka magicznych zdjęć :)



i mokre gałęzie brzóz, w lepszych światełkach niż większość znanych mi choinek




i mokre choinki-sosny.


I kolejna chwila, i to też stopniało, spadło, wyschło. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę jakoś podpisywać komentarze.