czwartek, 29 maja 2025

co słychać na parapecie?

 Ano, zakwitła mi sansewieria. O sansewieriach pisałam tu :klik:. 

Któregoś dnia zaglądam ja sobie na parapet, a tu taki kwiatek. Nie kwiatek, pączek:



Po tygodniu pączek wyglądał już tak:


Natomiast po kolejnym tygodniu wężownica mi zakwitła.



Kwiatki delikatnie pachniały i były oblepione słodkawym sokiem. Całość kwitła może z kolejny tydzień-dwa. Pojedyncze kwiatki po przekwitnieniu opadały.

Tymczasem moje dwie inne sansewierie, które zakupiłam głęboką zimą, zaczęły dawać oznaki życia:



Sama jestem ciekawa, co dalej. :)

2 komentarze:

  1. E no super. Nie widziałam tego jeszcze. U nas w moim dzieciństwie kwitły filokaktusy. Też pamiętam słodki sok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. filokaktusy to te z płaskimi liśćmi i czerwonymi kwiatkami?

      Usuń

Proszę jakoś podpisywać komentarze.